Przygodę z wegetarianizmem zaczęłam naprawdę niedawno. Dlatego ten blog to będzie taki... hm pamiętnik z mojej podróży. Miesiąc temu wyszłam za mąż i w związku z tym wyprowadziłam się z mięsożernego domu. W ten sposób nadarzyła się okazja, żeby zrobić to o czym marzyłam od dawna, czyli przestać jeść mięso. Do tej pory to moja mama gotowała, ja wykazywałam się w kuchni jedynie epizodycznie (choć wegetariańsko!), dlatego jadłam i tak to co wszyscy. Teraz i tak muszę gotować i robić zakupy, więc to ja decyduję co wkładam do garnka i na patelnię :)
Dziś pierwszy przepis, bardzo silnie zainspirowany Jadłonomia, czyli przepisem Marty Dymek :) - swoją drogą, bardzo polecam wszystkim początkującym wegetarianom/weganom (takim jak ja ! :) )
A jeszcze przed przepisem - zapraszam na Instagrama @vegetarian_minimalist
- 1 szklanka kaszy jaglanej (przepłukana zimną wodą i później wrzątkiem, aby pozbyć się goryczy)
- 5 marchewek startych drobno na tarce
- 1 cebula pokrojona w drobną kostkę
- 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
- 1/2 szklanki bułki tartej
- 1/4 szklanki oleju - ja użyłam rzepakowego zwykłego
- 3 łyżki mąki - zwykłej pszennej, może być tortowa
- sól, pieprz
- 1/4 łyżeczki imbiru sproszkowanego
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- odrobina kurkumy dla koloru (opcjonalnie)
- 1 łyżka octu balsamicznego (opcjonalnie)
2. Lepimy kotlety i układamy je na wyłożonej papierem blasze do pieczenia. Jeżeli słabo się kleją - to znak, że trzeba dodać jeszcze trochę mąki i oleju.
3. Pieczemy w 200°C przez 30 minut, w połowie czasu pieczenia przekładamy kotlety na drugą stronę, uważając żeby się nie rozpadły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz